Tadeuszowi Rozdeiczerowi
Henrykowi Jacuńskiemu
Januszowi Kalinowskiemu
Usta do ust
Na ramionach boa
Spod boa pomarańcz grzeje
Młodzieńcy migają, a kruszon się leje
Pannie Konstancji w oczach widnieje
A serce niby w miodzie tonęło
Ognia dolewać
- Nie, nie... ot przesyt wolności
Lodem skruszyć żądzę miłości
Tam tańczą pary rozkwitłe
Czy to święte, czy szatańskie
kujawiaka rytm pisze ryty
Rudawa łuna lisiej kity
Ten major... nie w ciemię bity
Podchodzi, a w dłoni otwartej...
Pomarańcz składa Panna Konstancja
Chłód płonie, mrozi płomień
Jaki to owoc będzie tego tańca...?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz