czwartek, 28 listopada 2013

Himalaista

Hen wysoko Szczyt
Krok za krokiem
Szczyt...
Mój upragniony
Świata Szczyt

Gruz pod stopą
Zdradza każdy krok
Przepaść
Głębsza niźli strach
Strach i płacz

Siódmy dzień i brzask
Trzeba powstać
Jeszcze jeden
Jeden raz
Naprzód marsz

Niebo już tuż tuż
I tylko metrów parę
Już za skałą
Cel...
I Świata Twarz

Oto Szczyt
Pusty, zimny i jałowy
Cóż... flagę zatknąć czas
Obok setki cudzych flag
Które zdobią Świata Twarz 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz