Rok 2003
Jest lato i świeci słońce
Bawię się w ogrodzie
Biegam, śmieję się i walczę z ogrami
W wakacje jadę na obóz
Pływam Optymistą
Bom na Omegę jeszcze zbyt mały
Innego dnia jadę nad Wisłę
Mój Tata (Tator go zwę)
Mój Tata jest ze mną
Czasami chodzę do Zoo
Z Mamą (nazywam ją Mami)
Z Mamą oglądam pingwiny
- - -
Kim Young Soon nie ma już mamy
I właśnie wraca z obozu... ucieka
Mimo że jest lato i świeci słońce
Tak mi jest wstyd za tamten śmiech
Za bieg, za Wisłę i Zoo
I za ogry, które jedną myślą przeganiam
Bo dziś pada na mnie cień słowa
Cień tylko, bo słowa pojąć nie mogę
"Yodok" które Kim niosła na ciele
W roku 2003
Jest lato i świeci słońce
Bawię się w ogrodzie
Biegam, śmieję się i walczę z ogrami
W wakacje jadę na obóz
Pływam Optymistą
Bom na Omegę jeszcze zbyt mały
Innego dnia jadę nad Wisłę
Mój Tata (Tator go zwę)
Mój Tata jest ze mną
Czasami chodzę do Zoo
Z Mamą (nazywam ją Mami)
Z Mamą oglądam pingwiny
- - -
Kim Young Soon nie ma już mamy
I właśnie wraca z obozu... ucieka
Mimo że jest lato i świeci słońce
Tak mi jest wstyd za tamten śmiech
Za bieg, za Wisłę i Zoo
I za ogry, które jedną myślą przeganiam
Bo dziś pada na mnie cień słowa
Cień tylko, bo słowa pojąć nie mogę
"Yodok" które Kim niosła na ciele
W roku 2003
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz