poniedziałek, 18 marca 2013

W drodze

Krok za krokiem
Lekko, choć po błocie
Boso - podeszwy w tyle zostały
Jak kundel już je żuje
Jakiś bezpański czas miniony

Matka Ziemia pieści stopy
Gęstym tknięciem wilgoci
Kołysze w rozległych ramionach
Swe wieczne ziarno
Więc daję się nieść

Nie roszę jej piersi
Łzami przerażenia
Wtulę się w nią
Gdy zetnie mnie wiatr
I w błocie pogrzebie

Krok za krokiem
Póki słońce świeci
Kwitnę, owoc wydam, zwiędnę
Bez żalu przyjmę
Twoje stopy