sobota, 4 lipca 2015

Kruszon

Tadeuszowi Rozdeiczerowi
Henrykowi Jacuńskiemu
Januszowi Kalinowskiemu 

Usta do ust
Na ramionach boa
Spod boa pomarańcz grzeje

Młodzieńcy migają, a kruszon się leje
Pannie Konstancji w oczach widnieje
A serce niby w miodzie tonęło

Ognia dolewać
- Nie, nie... ot przesyt wolności
Lodem skruszyć żądzę miłości

Tam tańczą pary rozkwitłe
Czy to święte, czy szatańskie
kujawiaka rytm pisze ryty

Rudawa łuna lisiej kity
Ten major... nie w ciemię bity
Podchodzi, a w dłoni otwartej...

Pomarańcz składa Panna Konstancja
Chłód płonie, mrozi płomień
Jaki to owoc będzie tego tańca...?